środa, 25 kwietnia 2012

creepers.


To tak, ostatni tematyczny post przed wyjazdem. Ale o tym napiszę później. Jak tytuł mówi- notka o butach creepersach. Pewnie wielu z Was ta nazwa coś mówi, innym nie, ale wszystkim postaram się przybliżyć choć trochę 'postać' tych butów. Na pewno nie spodobają się wszystkim. Są to buty na platformie wysokości 1 lub 2 cale, czasami większej. Creepersy najpopularniejsze są chyba w subkulturze punków lub gothów, jednak coraz częściej stają się obuwiem Hipsterów. Buty te zostały stworzone w latach czterdziestych ubiegłego stulecia, i trzeba przyznać, że nadal dobrze się trzymają. Inspiracją do ich stworzenia były angielskie buty wojskowe na grubej podeszwie. Swój renesans przeżywały dziesięć lat po ich 'premierze'. Szybko zyskały uwielbienie fanów mody alternatywnej. Mimo sporej popularności przede wszystkim wśród subkulur o punkowych korzeniach takich jak gothic, psychobilly, czy współcześnie indie, creepersy nigdy nie stały się obuwiem mainstreamowym. W naszym kraju są niestety mało dostępne, jedynie na stronach sklepów internetowych z modą punkową etc. Z tego co mi wiadomo są one bardzo wygodne. Wykonywane są z zamszu lub skóry ekologicznej.

creepersy.

Jak widać, creepersy mogą mieć przeróżny wygląd.Różnią się od siebie kolorem, czubkiem, platformą, sposobem wiązania, materiałem. Jest wiele przeróżnych wzorów, i dlatego spośród nich każdy znajdzie coś dla siebie, wyjątkowego. Jeśli o mnie chodzi, to musze się pochwalić, że prawdopodobnie w przeciągu najbliższego tygodnia wejdę w posiadanie czarnych creepersów z czerwonymi akcentami, a to dlatego, że jadę do mamy (Hannover, Niemcy) gdzie znajduje się niesamowity sklep ModeRock xlzkfjdjsng, za bardzo się rozpisałam. Mogę dodać jeszcze, że z tego co mi wiadomo w H&M są dostępne podróby tych butów. Widziałam je na żywo, i musze przyznać, że są... no cóż, straszne. Przepraszam, jeśli ktoś je posiada, ale po prostu mi się nie podobają. A teraz kilka inspiracji modowych z tym obuwiem.

Powyżej widać, że są to buty typu unisex. Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam się spodobało. Jeśli tak, to zapraszam do skomentowania tego oraz innych postów na tym blogu. Ja tymczasem ide ogarnąć wszystkie moje obserwacje innych blogów, bo na wiele z nich nie wchodzę i proszę sie nie obrazić, jeżeli usunę się z jakiegoś bloga, joł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz