Od dziś zaczęłam ponownie SGD, jeśli ktoś nie wie co to to google na pewno pomogą. No więc udało się, jestem z siebie dumna, serio.
Bilans:
śniadanie: jogurt 7 zbóż - 230 kcal,
obiad: jajko sadzone + warzywa których nie wliczam - 130 kcal,
kolacja: tiger - 85 kcal
razem: 445 kcal na 400.
Może trochę przekroczyłam, ale i tak jestem z siebie dumna, bo nigdy nie dawałam rady. Jeszcze 100 brzuszków więc myślę, ze spale te 45 kcal. No i owoców i warzyw nie wliczam, zjadłam ze 2 jabłka. No i mnóstwo wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz