czwartek, 21 lutego 2013

Minęły dwa tygodnie od ferii o których już praktycznie nie pamiętam. W szkole radzę sobie w miarę dobrze, jestem w miarę zadowolona. Może zbyt dużo lekcji opuszczam, ale to nieistotne. Nie lubię po prostu przebywać z tymi ludźmi. Wszystko pozaliczałam w tym tygodniu, więc na razie mam spokój.
Moim aktualnym celem jest wrócić do stanu obojętności względem wszystkiego, jak wcześniej. Do stanu wiecznej nic nie bolącej mnie samotności jak wcześniej, bo to ostatnio zaczęło mi doskwierać. Nie chcę znowu zrobić się słaba, spaść tak nisko. Na razie jestem, pusta, w sumie nadal. Tęsknie za dwoma osobami żałując wielu decyzji, rozmyślając czemu jest tak a nie inaczej, czy coś zepsułam i nawet nie jestem tego świadoma? Najchujowszy stan jaki może być chyba. Taka zjebana niewiedza, a przecież się nie spytam.
Co jeszcze?  Czekam na moje 10 mm białe tunele <3, rozjaśniam włosy, ale efekt jest taki sobie, chcę dojść do praktycznie białego blondu, ale moje kudły jakoś się nie poddają. Dużo się kłócę, ostatnio szczególnie z nauczycielami, więcej sypiam, ćwiczę, mimo, że ostatnio to zaniedbałam, ale niedługo to nadrobię, piszę, a aktualnie szukam weny, która jest mi w chuj potrzeba aktualnie. Pomocy.

Czy to można nazwać schizofrenią? 
Strach przed ludźmi, ale nie taki dosłowny. Strach przed tym, że każdy, dosłownie każdy chce wyrządzić Ci krzywdę? 
Że nikt wobec Ciebie nie ma czystych intencji? 
Że każdy po kryjomu śmieje się z Ciebie?
Że nikomu na Tobie nie zależy? 
Że nie współczują Ci tego co przeżywasz, tego, że to tak bardzo Cię boli?
Wszystko. 
Nawet najbliżsi. 
S h h h .
To paranoje? 
Już? 
Zaliczające się pod chorobę? 
O b j a w y ?

2 komentarze:

  1. Ja do szkoły wracam po tym weekendzie... Przypuszczam, że będę czuć się podobnie, choć nici z opuszczania lekcji, bo za dwa miechy matura... Oby już to przeżyć.
    Zabawne. Wszędzie czytam, że optymistom żyje się lepiej, a i tak zrozumienie znajduję w Twoim poście. Ucieczka od ludzi? Wybawienie. Brak wyrzutów sumienia w swojej samotności? Pragnę.

    OdpowiedzUsuń